To popularna atrakcja nad Bałtykiem. Mało kto wie, że może być nielegalna
Nad Bałtykiem czeka na podróżnych wiele atrakcji. Wesołe miasteczka, stragany wypełnione pamiątkami i oczywiście pyszne jedzenie. Zdarza się, że spacerując deptakami, możemy zauważyć ludzi z egzotycznymi zwierzętami, którzy pobierają opłatę za sfotografowanie się z nimi. Czy ten proceder jest legalny?
Atrakcje nad morzem
Osób, które chcą zarobić pieniądze nie brakuje, a niektórzy z nich udają się w popularne, turystyczne miejsca, by czyhać na szukających wrażeń turystów. Takich nie brakuje i jak się okazuje, część z nich jest skłonna do wydawania pieniędzy na chwilowe, małe przyjemności.
Na deptakach w popularnych, turystycznych miejscach zobaczymy tancerzy, muzyków, mimów, żonglerów i wielu innych artystów. Nie brakuje jednak i tych, którzy aby zarobić, zdecydowali się wykorzystać dzikie zwierzęta.
Turyści nad Bałtykiem pokochali ten turecki przysmak. Jak go przyrządzić samodzielnie? Ma 52 lata, od 40 lat unika jednego. Wszystko, aby nie mieć zmarszczekZdjęcie z wężem na pamiątkę z wakacji
Jeszcze do niedawna pozowanie do zdjęć z wężami, krokodylami i innymi egzotycznymi zwierzętami kojarzył się przede wszystkim z odległymi, często afrykańskimi krajami, gdzie stworzenia te żyją naturalnie. Okazuje się jednak, że zwyczaj ten trafił również do Polski.
Niektórzy śmiałkowie zdecydowali się stawać na deptakach i zachęcać ludzi do pozowania do zdjęć z dzikimi zwierzętami, najczęściej wężami. Wszystko oczywiście za opłatą. Nie brakuje miłośników adrenaliny, którzy ochoczo korzystają z takiej opcji. Jednak czy jest to legalne?
Nielegalny proceder?
Dzikie zwierzęta na deptakach turystycznych miejscowości zaniepokoiły wielu, a “Fakt” postanowił skontaktować się z Komendą Główną Policji, aby sprawdzić, czy proceder jest w ogóle legalny.
Policja reaguje na zgłoszone przez obywateli podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt, tj. znęcania się nad zwierzętami. Zachowania sprawcy noszące znamiona znęcania się zostały wymienione w art. 6 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt. Okazy chronione Konwencją Waszyngtońską oraz regulacjami wynikającym z prawa Unii Europejskiej tzw. okazy CITES, podlegają dodatkowym restrykcjom prawnym określonym w Ustawie o ochronie przyrody - przekazała “Faktowi” asp. szt. Aleksandra Laskowska z Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji.
Przypominamy, że CITES to konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem. Powstała, aby chronić dziko żyjące zwierzęta i rośliny. Umożliwia ona kontrolę, monitorowanie i ograniczanie handlu.
Podkreślić należy, że zgodnie z art. 128 ust. 2 lit. d przywołanej ustawy przestępstwem jest m.in. używanie lub wystawianie publiczne w celach zarobkowych okazów CITES i jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - dodała policjantka.