To popularna atrakcja nad Bałtykiem. Mało kto wie, że może być nielegalna
Nad Bałtykiem czeka na podróżnych wiele atrakcji. Wesołe miasteczka, stragany wypełnione pamiątkami i oczywiście pyszne jedzenie. Zdarza się, że spacerując deptakami, możemy zauważyć ludzi z egzotycznymi zwierzętami, którzy pobierają opłatę za sfotografowanie się z nimi. Czy ten proceder jest legalny?
Atrakcje nad morzem
Osób, które chcą zarobić pieniądze nie brakuje, a niektórzy z nich udają się w popularne, turystyczne miejsca , by czyhać na szukających wrażeń turystów. Takich nie brakuje i jak się okazuje, część z nich jest skłonna do wydawania pieniędzy na chwilowe, małe przyjemności.
Na deptakach w popularnych, turystycznych miejscach zobaczymy tancerzy, muzyków, mimów, żonglerów i wielu innych artystów. Nie brakuje jednak i tych, którzy aby zarobić, zdecydowali się wykorzystać dzikie zwierzęta.
Zdjęcie z wężem na pamiątkę z wakacji
Jeszcze do niedawna pozowanie do zdjęć z wężami , krokodylami i innymi egzotycznymi zwierzętami kojarzył się przede wszystkim z odległymi, często afrykańskimi krajami , gdzie stworzenia te żyją naturalnie. Okazuje się jednak, że zwyczaj ten trafił również do Polski.
Niektórzy śmiałkowie zdecydowali się stawać na deptakach i zachęcać ludzi do pozowania do zdjęć z dzikimi zwierzętami, najczęściej wężami. Wszystko oczywiście za opłatą . Nie brakuje miłośników adrenaliny, którzy ochoczo korzystają z takiej opcji. Jednak czy jest to legalne?
Nielegalny proceder?
Dzikie zwierzęta na deptakach turystycznych miejscowości zaniepokoiły wielu, a “Fakt” postanowił skontaktować się z Komendą Główną Policji, aby sprawdzić, czy proceder jest w ogóle legalny.
Policja reaguje na zgłoszone przez obywateli podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt, tj. znęcania się nad zwierzętami. Zachowania sprawcy noszące znamiona znęcania się zostały wymienione w art. 6 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt. Okazy chronione Konwencją Waszyngtońską oraz regulacjami wynikającym z prawa Unii Europejskiej tzw. okazy CITES, podlegają dodatkowym restrykcjom prawnym określonym w Ustawie o ochronie przyrody - przekazała “Faktowi” asp. szt. Aleksandra Laskowska z Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji.
Przypominamy, że CITES to konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem. Powstała, aby chronić dziko żyjące zwierzęta i rośliny. Umożliwia ona kontrolę, monitorowanie i ograniczanie handlu.
Podkreślić należy, że zgodnie z art. 128 ust. 2 lit. d przywołanej ustawy przestępstwem jest m.in. używanie lub wystawianie publiczne w celach zarobkowych okazów CITES i jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - dodała policjantka.