Gdy babcia nakryła dziadka na zdradzie, jego kochanka zniknęła bez śladu
Władysław i Halina wydawali się małżeństwem niemal idealnym, a cała rodzina zazdrościła im ich płomiennego uczucia. Małżeństwo spędziło ze sobą ponad 50 lat, a wciąż otaczało się troską i miłością. Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia rodzina dokonała przerażającego odkrycia, które wywróciło jej świat do góry nogami.
Ten jeden incydent wywrócił życie babci do góry nogami
Wśród bliskich Władysława i Haliny nikt nie miał wątpliwości, że zakochani są dla siebie stworzeni. Mimo upływu lat para zawsze wspierała się i wspólnie stworzyła kochający dom, w którym teraz przebywają ich dzieci i wnuki. Niedawno małżeństwo świętowało swoją 50. rocznicę ślubu , a mimo to wciąż czuli się, jakby byli dopiero na początku swojej wspólnej drogi.
Od pewnego momentu jednak Halina skrywała przykrą tajemnicę. Kobieta zauważyła, że jej mąż coraz więcej czasu spędza poza domem. Władysław tłumaczył to najczęściej spacerami, które miały pomóc mu zachować dobrą kondycję lub spotkaniami z mieszkającym obok kolegą. Seniorka miała jednak dziwne przeczucie, że kryje się za tym coś więcej i dlatego postanowiła podążyć za swoją intuicją i sprawdzić, gdzie tak naprawdę wybiera się jej ukochany.
Kobieta, utrzymując bezpieczną odległość od swojego męża, szła za nim przez osiedle, a następnie weszła do pobliskiego parku . Dwa razy prawie zgubiła go z pola widzenia, ale na szczęście kondycja Władysława jeszcze nie poprawiła się na tyle, aby nie dało się go dogonić. W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał się obok jedne z ławek i usiadł obok tajemniczej kobiety. Następnie serdecznie się z nią przywitał, ale nie jak ze zwykłą koleżanką! Serce Haliny zabiło szybciej, gdy zobaczyła, jak jej wieloletni mąż namiętnie całuje nieznaną jej blondynkę .
Babcia nie mogła mu tego wybaczyć!
Niewiele myśląc, Halina podbiegła do Władysława i jego kochanki. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, jak on mógł jej to zrobić !?
- Ty draniu! Ty niewdzięczniku! Takie spacery sobie urządzasz? Językiem po cudzym gardle?!
Wykrzykiwała w kierunku zszokowanego męża. Gdy była wystarczająco blisko, w jego oczach zobaczyła ogromny żal .
- Och, Halinko… Tak mocno cię przepraszam. Nie miałaś się o tym dowiedzieć, a na pewno nie w ten sposób!
Dzieląca z nim ławkę kobieta nie odezwała się ani słowem, wyraźnie zaniepokojona tą emocjonalną wymianą zdań . Halina rzuciła w jej kierunku spojrzenie pełne obrzydzenia, obróciła się na pięcie i ruszyła prosto do domu. Władysław wołał ją jeszcze przez pewien czas, jednak bezskutecznie . Po powrocie do mieszkania kobieta rzuciła się w stronę szaf. Wyjęła olbrzymią walizkę i zaczęła pakować ubrania jej męża. Wiedziała, że jego noga już tu nie postanie ! Zapakowane ubrania i rzeczy osobiste wystawiła za drzwi wraz z kartką.
“Drogi Władysławie, mam nadzieję, że masz trochę drobnych na hotel. Nie wrócisz już do tego mieszkania, co to, to nie. Daj mi znać, pod jaki adres wysłać pisma rozwodowe”
ZOBACZ TEŻ: Przykre. Irena Santor szykuje się na najgorsze. Te słowa zasmucą jej fanów
Po latach prawda o kochance dziadka wyszła na jaw
Władysław już nigdy więcej nie zobaczył swojej kochanki , ale Halina nigdy mu nie wybaczyła. Choć prosił i błagał, była nieugięta. Członkowie rodziny byli zszokowani tym, że mężczyzna mógł dopuścić się zdrady, w tym jego rodzony brat.
- Czego ci w ogóle brakowało u Halinki? Zawsze była z niej taka fajna babka, ugotowała, posprzątała, piękna jest jak z obrazka
- To nie chodzi o to, że mi czegoś brakowało… Aniela, ta druga kobieta… Było w niej coś, czemu nie mogłem się oprzeć. Tak jakby mi kogoś przypominała. Ale to już nieważne, nie mam ani jej, ani Halinki. Do końca życia będę sam, dzieci też ze mną nie rozmawiają.
- Mam nadzieję, że ci się jakoś ułoży, ale trzeba przyznać, że nieźle sobie namieszałeś w życiu
Od rozwodu Haliny i Władysława minęło pięć lat. Dzieci wybaczyły już swojemu ojcu, a ostatnie święta udało im się nawet spędzić wspólnie . Halina co prawda wciąż czuje rany w swoim sercu i nie wybaczyła byłemu mężowi zdrady , ale była w stanie podzielić się opłatkiem i życzyć mu wszystkiego, co najlepsze. Po kolacji wigilijnej cała rodzina usiadła przy telewizorze, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Po ich otwarciu okazało się, że na wycieraczce leży tajemniczy list .
- Co to jest? Zaadresowane do ciebie, tato - powiedział syn Władysława i Haliny, Tomek.
- Pokaż to. Drogi Władku, przepraszam, że odeszłam bez słowa… - zaczął czytać mężczyzna.
Był to list od Anieli, kochanki Władysława. Jego zawartość wzruszyła go do łez. Wyszło na jaw, kim była kobieta, przez którą zdradził swoją ukochaną żonę . Tak naprawdę miała na imię Renata i była dawną miłością Władysława, jeszcze z czasów szkoły średniej. Para spędziła ze sobą kilka miesięcy, aż w pewnym momencie dziewczyna zaszła w nieplanowaną ciążę. Jej rodzice postanowili ukryć ten fakt i wyprowadzili się na daleką wieś, gdzie doszło do rozwiązania . Władysław, nie wiedząc o tym, co się wydarzyło, myślał, że został porzucony przez swoją wielką miłość i ułożył sobie życie na nowo u boku Haliny . Po tylu latach Renata nie miała odwagi zdradzić mu, kim była naprawdę.
Na kopercie nie było adresu zwrotnego, a na samym końcu kobieta zdradziła, że jest śmiertelnie chora i zostało jej kilka miesięcy życia . Nie mogła odejść, dźwigając na swoich barkach taką tajemnicę. Podała tylko numer telefonu do córki jej i Władysława, Katarzyny, prosząc jednak, aby skontaktował się z nią tylko wtedy, gdy naprawdę będzie tego chciał . Te święta Bożego Narodzenia zmieniły wszystko w życiu Władysława.