Niezwykłe zdarzenie w domu Romualda Lipki. W samą rocznicę śmierci
Od śmierci Romualda Lipki, założyciela legendarnej Budki Suflera, minęły cztery lata. Dorota Lipko, żona muzyka, nadal czuje jego obecność. W przejmującej rozmowie opowiedziała o niezwykłej więzi, jaka łączyła ją z ukochanym mężem. Do przejmujących wydarzeń doszło w rocznicę jego odejścia.
Tak zaczęła się choroba Romualda Lipki. Przejmujący telefon
Dorota i Romuald lipko spędzili ze sobą 49 lat. Pani Dorota w najnowszej rozmowie wspomina, jak zaczął się najtrudniejszy etap w ich życiu . To wtedy pojawiły się sygnały, że Romuald Lipko choruje .
To był szok. Dla męża i dla mnie. Rozpoznanie choroby trwało dwa dni. Rano wstał z zażółconymi białkami. (...) Przed śniadaniem zapytałam, czy wie, że ma zażółcone białka. Jak zawsze denerwował się, że coś widzę i mówił: "szukasz u mnie choroby", to tym razem powiedział: "tak, wiem". Ja mówię: "To nie jesz śniadania. Idziemy robić badania" - opowiada Dorota Lipko w wywiadzie z serwisem Kobieta.Gazeta.pl.
Kilka dni potem lekarz zadzwonił ze straszną diagnozą. Badania lekarskie wykazały chorobę nowotworową. Okazało się, że nowotwór jest nieoperowalny.
Tak zaczęła się choroba Romualda Lipki. Przejmujący telefon
Od śmierci muzyka minęły w tym roku cztery lata. Dorota Lipko nadal czuje jednak obecność męża . Opowiedziała o zdarzeniu, do którego doszło w rocznicę jego śmierci. Wszystko wydarzyło się w ich domu w Kazimierzu Dolnym.
Nie wiem gdzie, ale ciągle gdzieś mnie otacza (…) W pierwszą rocznicę śmierci mieliśmy taką sytuację. Stał na tarasie przed domem fioletowy, piękny fortepian. I ten fortepian w pierwszą rocznicę śmierci wywrócił się do góry nogami. Ja po prostu zaniemówiłam (…) Syn przyjeżdża i mówi: "mamo, ty widzisz, co jest na tarasie?". Ja myślałam, że chce pokazać mi zachód słońca. To było takie symboliczne, takie niesamowite. Tak, czuję jego obecność - opowiedziała pani Dorota.
"Z nami się nie pożegnał". Żona Romualda Lipki wspomina jego odejście
Wdowa po liderze Budki Suflera w rozmowie wspomniała też ostatnie chwile, jakie bliscy spędzili z Romualdem Lipką .
Przychodzili znajomi się żegnać. Z nami się nie pożegnał, ponieważ ja cały czas mu dawałam taką nadzieję. Nie mogłam inaczej – wyjaśniła Dorota Lipko.
Romuald Lipko zmarł po ponad półrocznej walce z chorobą , 6 lutego 2020 roku. 12 lutego został pochowany na cmentarzu przy ulicy Lipowej w Lublinie.