Przez to dodajesz sobie lat. Wieczna młodość jest twoim wyborem
Każdy z nas marzy o tym, aby cieszyć się pięknym, młodym wyglądem przez lata. To dlatego stosujemy liczne kremy do pielęgnacji twarzy, korzystamy z usług gabinetów kosmetycznych, czy zwracamy uwagę na naszą dietę. Czasem i to nie wystarcza. Okazuje się, że niektóre złe nawyki bezpośrednio przyczyniają się do przyspieszenia procesów starzenia się. Eliminując je ze swojego życia, otrzymujemy coś więcej niż tylko młodzieńczy wygląd.
Gdy dbasz o higienę za bardzo
Często wydaje nam się, że w pielęgnacji skóry nie można przesadzić. W końcu nawilżający krem po kąpieli, czy dodatkowa porcja odżywki jeszcze nikomu nie zaszkodziła, czyż nie?
Okazuje się jednak, że nadmierne dbanie o higienę i pielęgnację też nie jest dobre. Przykładowo przesadzanie z kosmetykami do oczyszczania twarzy, chociaż pozwoli na pozbycie się starszych komórek naskórka, a może wysuszać skórę, przez co ta będzie wyglądała na starszą.
Nie żałuj go sobie w Wielkanoc. Wzmacnia odporność i chroni organizm Dba o zdrowie i dojrzałą urodę, a kosztuje grosze. Po 50-tce to podstawaDieta kluczem do młodzieńczego wyglądu
Zdecydowanie złe nawyki żywieniowe nie sprzyjają młodzieńczemu wyglądowi. Używki, wysoko przetworzone jedzenie, czy nadużywanie alkoholu może przyczyniać się do pogorszenia się kondycji naszej skóry.
Nawet najlepsze środki do pielęgnacji ciała nie pomogą nam, jeśli nie zadbamy o siebie również od wewnątrz. Dlatego też tak ważne jest, aby prowadzić zrównoważony tryb życia, pełen aktywności i zdrowych, smakowitych posiłków.
ZOBACZ TAKŻE: Aloes – odpowiedź na potrzeby dojrzałej urody. W PRL-u to był hit
Nie podążaj za modą
Panuje pewien stereotyp, że w XXI wieku żyjemy szybko. Kto go tworzy? Niestety my sami. Jeśli śpimy poniżej 7-9 godzin na dobę, kwestią czasu jest, aż niedobór snu zacznie być widoczny na naszej twarzy, nie wspominając już o ogólnym fatalnym samopoczuciu.
Lat dodaje nam często również nieodpowiedni ubiór. Kto powiedział, że po 50-tce trzeba pokazywać się w biurze w stonowanych garsonkach i eleganckich fryzurach, które przypominają czasy PRL-u?
Może by tak trochę poszaleć z kolorami, zafundować sobie młodzieńczą, lekką, zwiewną fryzurę, której sprzyja wiosenna pogoda za oknem i nieco unowocześnić swoją garderobę? Tak niewiele potrzeba, aby poczuć się dobrze i wyglądać co najmniej o dekadę młodziej, niż wskazuje na to nasz pesel. Dlaczego by tego nie wykorzystać?