Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > „Starość jest straszliwa” Teresa Lipowska o „ograniczeniach”
Kamil  Świętek
Kamil Świętek 13.03.2024 12:47

„Starość jest straszliwa” Teresa Lipowska o „ograniczeniach”

Teresa Lipowska
Fot. Świat Gwiazd/YouTube

Teresa Lipowska to zdecydowanie ikona polskiej kinematografii. Pierwszy kontakt z aktorstwem miała już w wieku 10 lat, debiutując na deskach Teatru Lutnia w Łodzi. Na rolę (co prawda jako statystka) w filmie przyszło jej poczekać… tylko 3 lata. Jak po latach wspomina swoją karierę? Czego żałuje i jak wypowiada się o swoim obecnym życiu pani Terasa Lipowska? Aktorka zabrała głos na łamach Świata Gwiazd.

Teresa Lipowska o „ograniczeniach”

Patrząc na wigor pani Teresy Lipowskiej, trudno oprzeć się wrażeniu, że aktorka mimo upływu lat nie traci optymizmu do życia. Dzięki roli Barbary Mostowiak w serialu „M jak miłość” fani kojarzą ją z „opiekuńczą babcią”. Pani Teresa Lipowska wspomina, że to dzięki powyżej postaci, którą grała przez lata, ludzie odbierają ją bardzo ciepło i do dzisiaj zdarza jej się słyszeć:

Bez Pani nie ma serialu – wspomina z nostalgią Teresa Lipowska w wywiadzie udzielonego dla Świata Gwiazd, dodając, że teraz grywa już zdecydowanie rzadziej, niż przed kilkoma laty.

Mimo pięknej kariery aktorka przyznaje, że jej wyobrażenia o sędziwym wieku były zgoła inne.

Starość jest straszliwa. […] mając 86-lat mam w głowie dużo młodziej, mam plany […] ale już wiele się nie da, po prostu się nie da. […] Ja już do teatru nie chcę – wspomina Teresa Lipowska w wywiadzie udzielonego dla Świata Gwiazd.

Jak twierdzi aktorka, „starość” kojarzy jej się wyłącznie z „ograniczeniami”, na które (mimo że zdawała sobie z nich sprawę) nie była gotowa.

To są te… ograniczenia, które… – mówiąc to, jej głos załamał się – To jest choroba, że ja tego nie mogę […] jakoś nie mogę się z tym pogodzić – podaje.

Witold Pyrkosz odszedł nieoczekiwanie. Choroba postąpiła za szybko Wiesław Nowobilski demaskuje „Nasz nowy dom”. Padły mocne słowa

Jej wyznanie przeszywa

Mówiąc o „ograniczeniach”, pani Teresa Lipowska poruszyła jakże istotny wątek dla wielu seniorów. Twierdzi, że samotność w życiu codziennym coraz częściej daje jej się we znaki, szczególnie gdy ma gorszy dzień.

Jak jestem w domu, to jestem samotna […] samotność każdego dopada […] to dobija – mówi, wspominając o zmarłym mężu i dorosłych dzieciach.

Pani Teresa, odwołując się do „ograniczeń” i nieco mniejszej chęci do życia niż przed laty podkreśla, że nie lubi wychodzić na spacer bez celu. Zaznacza, że jest w stanie przejść 3 ulice dalej po „lepszy” chleb, ale chodzenie dla samego „dreptania” nie sprawia jej satysfakcji. Na uwagę zasługuje fakt, że pani Teresa ma świadomość tego, że aktywność fizyczna jest bardzo ważna i jak sama wspomina, stara się zawsze wyjść.

Jestem zadaniowa – dodaje z uśmiechem.

ZOBACZ TAKŻE: Teresa Lipowska zaskakująco o Witoldzie Pyrkoszu. Przez 20 lat "M jak miłość" nikt nie zauważył

Poza planem zdjęciowym odkryła drugą miłość

Pani Teresa Lipowska dosyć wcześnie przeszła na emeryturę. Przez grzeczność, nie wspomina o jej wysokości. Nie ma się czemu dziwić, wielu znanych artystów ma „głodowe” świadczenia. Chociaż trudno wyobrazić sobie świat polskich seriali bez tak ikonicznej postaci, jak pani Teresa Lipowska, aktorka twierdzi, że poza planem ma jeszcze jedną wielką miłość, której beznamiętnie się oddaje. Jak podaje w wywiadzie udzielonego dla Świata Gwiazd:

Przepraszam, ale jak ja panu powiem, że ja biorę 200 zł za audycję. To nie jest tak dużo […] Tych audycji też nie mam już dużo. […] Ale to nieważne. Radio kocham ponad życie – dodaje.

Mało kto wie, że poza pracą pani Teresa Lipowska wprost tonie w krzyżówkach. Uważa, że to najlepsza gimnastyka mózgu, wtórując za Hanną Bielicką.

Zawsze lubiłam, ale nie do tego stopnia – dodaje, wspominając panią Hannę Bielicką, która nawet 45 minut przed przedstawieniem potrafiła rozwiązywać krzyżówki.