Tadeusz Woźniak długo czekał na miłość życia. Zakochał się przed 50-tką
Tadeusz Woźniak odszedł w wieku 77 lat. Ostatnie ćwierćwiecze muzyk i piosenkarz spędził u boku ukochanej żony, Jolanty Majchrzak-Woźniak, wśród trójki synów i z wnukiem. Szczęście w miłości odnalazł dość późno, bo na chwilę przed 50. urodzinami. Było to jednak prawdziwe uczucie.
Tadeusz Woźniak po rozstaniu odnalazł miłość swojego życia
Tadeusz Woźniak poznał swoją pierwszą żonę, Zytę , w 1967 roku. Doczekali się dwóch synów, Piotra i Mateusza. Związek przetrwał niespełna 20 lat . Jak opowiadał później muzyk, z czasem ich style życia stały się coraz bardziej różne i trudne do pogodzenia.
Po rozstaniu z pierwszą żoną Tadeusz Woźniak ułożył sobie jednak życie od nowa. Po latach spotkał, jak sam mówił, miłość swojego życia. Miał wtedy prawie 50 lat, ale był to moment dobry jak każdy inny. Po latach odnalazł szczęście u boku artystki Jolanty Majchrzak.
Żona Tadeusza Woźniaka "wkroczyła w świat jego muzyki"
Z Jolantą Majchrzak , pianistką i piosenkarką, Tadeusz Woźniak poznał się w Teatrze Studyjnym w Łodzi. Uczyła tam aktorów śpiewać piosenki do przedstawienia opartego na jego kompozycjach. Oboje dźwigali niemały bagaż osobistych doświadczeń i mieli za sobą nieudane związki.
To ja wkroczyłam w świat tadeuszowej muzyki i sztuki, a trwa to blisko 30 lat - mówiła o swoim związku Jolanta Majchrzak w rozmowie z Polskim Radiem.
Tadeusz i Jolanta odkryli, że łączy ich bardzo wiele. Zdecydowali, że chcą zbudować coś razem od nowa. Jak się okazało, na kolejne zmiany nie przyszło im czekać długo. Wraz ze szczęściem przyszło jednak też bardzo trudne przeżycie i wielkie wyzwanie.
Tadeusz Woźniak: przyjście na świat syna "uwrażliwiło go na krzywdę"
Wkrótce, w 1996 roku, na świat przyszedł ich syn, Filip. Okazało się, że był to także trudny moment w życiu pary. Filip urodził się bowiem z zespołem Downa .
Uznałem, że trzeba wyjść życiu naprzeciw, a nie zamykać się w kokonie przerażenia. Najpierw zaakceptowałem więc sytuację, którą niektórzy uważali za tragedię. Zdarzyło się, trafiło na mnie i tyle - wspominał Woźniak w "Dzienniku Gazeta Prawna".
Tadeusz i Jolanta dowozili Filipa do szkoły integracyjnej, dbali także o to, żeby syn towarzyszył im na co dzień w pracy. Tadeusz Woźniak często zabierał go na koncerty. Nagrał nawet piosenkę, która opisywała relacje rodzinne. Śpiewał w niej tak:
Nie każdy jest sprawny wśród nas
A my to Filip Mamela i ja
I cóż my na to, że świat tak gna
Filip mamela i ja
(…)
Cudaki wszelkie dają znać niezbicie,
Że można być innym i kochać się z życiem
I można z losem za bary się brać.
Jak Filip, Mamela i ja.
W roku narodzin Filipa rodzina Tadeusza Woźniaka powiększyła się jeszcze o jedną osobę. Muzyk został dziadkiem: na świat przyszło dziecko jego starszego syna.
Tadeusz Woźniak nie żyje. Wybitny pieśniarz odszedł w wieku 77 lat
Tadeusz Woźniak zmarł w wieku 77 lat . O jego śmierci poinformowała Biblioteka Narodowa, z którą muzyk był blisko związany. W 2021 przekazał do niej swoje archiwum rękopisów, nagrań, nagród i osobistych dokumentów.
"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Tadeusza Woźniaka, wybitnego kompozytora i pieśniarza , przyjaciela Biblioteki Narodowej" - czytamy w komunikacie.
Do największych przebojów Tadeusza Woźniaka zalicza się piosenkę “Zegarmistrz światła” . To dziś klasyka polskiej muzyki rozrywkowej . Na scenach występował od 1967 roku. Był autorem ballad, muzyki teatralnej i filmowej oraz spektakli muzycznych i musicali. Napisał ponad 100 piosenek.