Zaczęła ćwiczyć w wieku 61 lat. Po 3 latach była nie do poznania
Wielu z nas twierdzi, że po 60-tce nie można schudnąć. Tymczasem influencerka Harrah Brown łamie wszelkie stereotypy, pokazując, że nawet po 60-tce można wyglądać oszałamiająco, nawet gdy zacznie się treningi w wieku 61 lat.
„Nigdy nie jest za późno”
Harrah Brown na swoich social mediach wielokrotnie powtarza:
Nigdy nie jest za późno na to, by stać się zdrowym, wysportowanym i pewnym siebie – podaje swoją życiową dewizę.
Nic w tym dziwnego. Ta kobieta to doskonały przykład na to, że o swoją kondycję i piękny wygląd zawalczyć można w każdym wieku. Patrząc na jej figurę aż trudno uwierzyć, że jest ona po 60-tce. Sylwetki pozazdrościć jej może niejedna 40-latka.
W czym tkwi sekret urody influencerki?
Harrah Brown otwarcie przyznaje się do tego, że swoją przygodę z treningami zaczęła dosyć późno, bo dopiero w wieku 61 lat. To jednak nie przeszkodziło jej w zbudowaniu fenomenalnej figury w zaledwie 3 lata. Kobiecie w realizacji pasji nie przeszkodziło nic – nawet fakt, że jest szczęśliwą mamą czwórki dzieci.
Zaczęłam ćwiczyć w wieku 61 lat, a uzyskanie dobrej kondycji było najlepszą rzeczą dla mojego umysłu, ciała i ducha – twierdzi.
Kobieta przyznaje, że tak imponujący wygląd uzyskała wyłącznie ciężką pracą i odpowiednią dietą. Zaznacza, że nigdy nie korzystała dobrodziejstw chirurgii plastycznej. Zamiast tego nie wstydziła się ona skorzystać z rad wykwalifikowanych trenerów personalnych, którzy pomogli jej szybciej osiągnąć wymarzone rezultaty.
ZOBACZ TAKŻE: Czy makijaż niszczy cerę? Po 40-stce warto o tym wiedzieć
Budowanie sylwetki nie oznacza katuszy
Wielu z nas twierdzi, że zbudowanie sylwetki, jaką może się poszczycić Harrah Brown, wymaga wielu wyrzeczeń. Tymczasem influencerka zdradza sekret swojej metamorfozy.
Twierdzi ona, że wystarczy zadbać o swoją dietę oraz nie wstydzić się pobytu na siłowni, gdzie nikt nie będzie nas oceniał. Zaznacza ona, że kluczem do udanej metamorfozy sylwetki po 60-tce jest odpowiednia technika wykonywania ćwiczeń, co minimalizuje ryzyko kontuzji.
Harrah Brown nie ukrywa, że jej też czasem zwyczajnie nie chce się iść na trening. Wówczas ratuje ją proste motywujące zdanie: „To tylko godzina!”. Trzeba przyznać, że dla takiej figury i deklarowanego fenomenalnego samopoczucia, warto znaleźć te 60 minut chociaż 3 razy w tygodniu na trening.