Silver.Lelum.pl > Z życia wzięte > Czy dziadkowie mogą więcej niż rodzice? Specjalista radzi jak zbudować trwałą relację z wnukami
Magdalena Pawłowska
Magdalena Pawłowska 26.06.2024 16:49

Czy dziadkowie mogą więcej niż rodzice? Specjalista radzi jak zbudować trwałą relację z wnukami

Babcia i dziadek z wnukami
fot. Canva/Monkey Business Images

Babcia i dziadek to zaraz po rodzicach najważniejsze osoby w życiu dziecka. Relacje, które stworzą z maluchem w dużej mierze wpłyną na jego dalszy rozwój, postrzeganie świata i podejście do siebie oraz do innych. Dlatego tak ważne jest, by więzi łączące dziadków z wnukami były trwałe i opierały się na wzajemnym zaufaniu i wsparciu. Jak to uzyskać? Radzi Iwona Pawłowska, dyplomowany nauczyciel wychowania przedszkolnego z wieloletnim stażem.
 

Dziecko potrzebuje babci i dziadka tak samo, jak rodziców

Redaktor: Współcześnie wielu osobom wydaje się, że to wyłącznie na rodzicach spoczywa obowiązek wychowania dziecka. Prawda jest jednak taka, że zaraz po nich, na pierwszej linii fontu w przypadku nieprzyjemnych sytuacji, znajdują się właśnie babcia i dziadek. Proszę powiedzieć, dlaczego to takie ważne, by brali udział w codziennym życiu dziecka?

Iwona Pawłowska: Po pierwsze, kwestia doświadczenia życiowego i emocjonalnego. Osoby starsze mają większy bagaż doświadczeń, a do tego zazwyczaj uporządkowane i stateczne życie. Poza tym, im więcej miłości, tym lepiej. Miłość dziadków jest bezcenna, bezwarunkowa. Kontakty z dziadkami pozwalają spojrzeć na świat z innej perspektywy niż perspektywa rodziców. Wreszcie, dziadkowie mają też więcej czasu. Rodzice często są zapracowani, dopiero zaczynają swoją karierę i budowanie przyszłości. Dziadkowie mogą się poświęcić dziecku, a jak wiadomo czas, to najcenniejsze co możemy mu dać. 

Redaktor: Często zdarza się, że rodzice nie chcą, by dziadkowie ingerowali w ich życie. To oczywiście zrozumiałe, że chcą wychować dziecko według własnych zasad i przyjętych norm, ale czy ograniczenie kontaktów z wnukami może mieć dla nich negatywne konsekwencje?

Iwona Pawłowska: Bezwzględnie. Ograniczenie kontaktów nie pozwala na bliższe poznanie, na dotarcie do dziecka w sposób inny niż rodzice w sytuacjach trudnych i niezrozumiałych dla małego dziecka. Dzieci, które nie miały kontaktów z dziadkami, w przyszłości mogą się czuć się bardziej wyobcowane i niepewne. Dziadkowie to są rodzice mamy i tata, a więzi rodzinne są przecież najważniejsze w budowaniu kontaktów z innym człowiekiem, to pierwotna relacja, którą trzeba jak najmocniej pielęgnować. Gdy wnuki nie znają swoich dziadków, a przyjdzie sytuacja, gdy będzie potrzeba ich pomoc, małe dziecko nie będzie potrafiło się odnaleźć.

Redaktor: A jak to wygląda z Pani doświadczenia zawodowego? Dzieci często opowiadają o dziadkach? Jakie zazwyczaj mają z nimi relacje?

Iwona Pawłowska: Dziadkowie dla dzieci czasami wygląda na to, że są ważniejsi od rodziców. Chociaż oczywiście nie jest to prawdą. W dzisiejszym świecie najlepszą instytucją jest instytucja babci i dziadka. Dziecko może korzystać z różnych form jak żłobek, czy przedszkole, ale gdy zadzieje się coś złego: choroba, trudna sytuacja rodzinna, wyjazd rodziców, to właśnie dziadkowie zapewniają opiekę, w miarę swoich możliwości najlepszą, jaką potrafią. Z drugiej strony wyzwolone babcie i dziadkowie nie zawsze mają czas wyłącznie dla wnuków. Mimo wieku rozwijają siebie i swoją osobowość, co też jest dobrym przykładem dla dziecka, bo pokazuje, że dbanie o swoje potrzeby jest równie istotne, co dbanie o potrzeby innych. 
 

Wnuczka pojechała na obóz do Bułgarii. "Spadłam z krzesła, gdy zobaczyłam, co się tam wyprawia" Darmowe obiady dla seniorów. Trzeba złożyć wniosek, decyzja w kilka tygodni

Czy babcie i dziadkowie mogą sobie pozwolić na więcej niż rodzice?

Redaktor: Tak naprawdę zbudowanie trwałej więzi między dziadkami a wnukami wcale nie jest łatwe. Dziadek i babcia to przecież osoby, które na wszystko pozwalają, które po cichutku, gdy rodzice nie widzą, podrzucą coś słodkiego lub dadzą parę złotych do kieszeni. Nasuwa się więc spostrzeżenie, że w ich relacji często brakuje granic, które przecież są konieczne w rozwoju dziecka, dla zapewnienia mu poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. Jak to więc jest, czy rzeczywiście dziadkowie i babcie mogą więcej niż rodzice?

Iwona Pawłowska: Nie da się ukryć, że jednak dziadkowie mogą pozwalać na nieco więcej. Oczywiście nie chodzi o to, by pozwalać na wszystko, ale dziecko żyjące wyłącznie wśród nakazów i zakazów może mieć problemy w dorosłym życiu. Dziadkowie często przełamują te rygory, obowiązujące w domu. To nie oznacza, że mogą robić co tylko chcą i wbrew woli rodziców, ale podrzucenie słodkości raz na jakiś czas z pewnością nie zrobi im krzywdy. Stawianie zdrowych granic jest koniecznością. Warto również dostrzec tutaj aspekt psychologiczny w kontekście babć i dziadków: ci nie zawsze mogli sobie pozwolić na pewne działania względem swoich dzieci, nie mogli dać im wszystkiego, co chcieli z uwagi na brak pieniędzy, pracę, itp. Teraz, gdy mogą sobie na to pozwolić, chcą "nadrobić" wszystko, czego nie dali swoim dzieciom. Jednak należy tu podkreślić niezwykle istotną rolę stawiania granic. Można pozwolić na więcej, ale z rozsądkiem i z poszanowaniem tego, o co proszą rodzice. 

Redaktor: A co zrobić w sytuacji, gdy dziecko, po kłótni z rodzicami idzie się wyżalić babci lub dziadkowi? Naturalnym jest, że dziecko należy przytulić i pocieszyć. Ale którą stronę powinni obrać dziadkowie? Niekiedy zdarza się bowiem, że bez względu na okoliczności stają za dzieckiem, a to umniejsza autorytet rodziców i sprawia, że nawet słusznie strofowany maluch nie przejmuje się już aż tak bardzo swoim przewinieniem.

Iwona Pawłowska: Najłatwiej by było wypośrodkować, ale jak wiadomo, w życiu się tak nie da. Mądra babcia z dziadkiem zrozumieją postawę rodziców, ale to może stanowić 10-20% dziadków. Zdarzają się też bowiem sytuacja, że to dziadkowie są przyczyną niesnasek. Natomiast jeśli dziecko przyjdzie się wyżalić należy bezwzględnie wysłuchać, nie krytykować rodziców, spróbować wyjaśnić sytuację, popatrzeć z perspektywy zarówno dziecka jak i rodzica, być może skonfrontować się z rodzicami, ale nie stawiać przy tym w roli adwokata żadnej ze stron, ale raczej kogoś w stylu mediatora. Należy też pamiętać, że ta zasada musi działać w dwie strony, zarówno wobec dziadków jak i rodziców.
 

Baw się i rozmawiaj - to najważniejsze do zbudowania trwałej relacji z wnukiem

Redaktor: We współczesnym świecie wielu babciom i dziadkom trudno jest zbudować relację z wnukami. Różnice pokoleniowe są obecnie tak silne, że bardzo często dochodzi do konflitków i nieporozumień. Jaki jest więc, według Pani, fundament zdrowej, głębokiej i dobrej relacji?

Iwona Pawłowska: Dziadkowie powinni zarażać tym, co przeżyli, powinni rozmawiać, opowiadać, pokazywać świat takim, jaki był wtedy, gdy oni byli młodzi. A jednocześnie próbować wejść w świat młodych, nie lekceważyć tego, co jest dla nich ważne. Wreszcie, fundamentem jest stworzenie wspólnej pasji, znalezienie punktu łączącego małego i dużego człowieka. Może to być pasja do wspólnych wycieczek, gier czy książek - wszystko się sprawdzi. Ach, lepiej też nigdy nie używać zwrotów "jak w twoim wieku", bo w tym wieku świat wyglądał zupełnie inaczej. 

Redaktor: A jakie wspólne aktywności poleciłaby Pani dla dziadków i wnuków? 

Iwona Pawłowska: Najlepsze są wszelkiego rodzaju aktywności fizyczne, chociaż wiadomo, że z racji wieku babć i dziadków, pole manewru może tu być nieco ograniczone. Ale zawsze warto wyjść na spacer, wymyślać dziecku zadania, które może zrealizować. Zamiast obiadu w pokojach - zróbcie piknik. Zamiast bajki w telewizji - zorganizujcie teatrzyk, a zamiast siedzenia na telefonach, po prostu rozmawiajcie. Polecam też pokazanie dzieciom zabaw, w które grano kiedyś, gdy nie było jeszcze tak powszechnego dostępu do elektroniki. Klasy, guma, skakanka, berek, chowanego - to świetne zabawy, które warto pokazać najmłodszym. 

Dziadkowie i babcie
fot. Canva/davidpereiras