Czy dziadkowie mogą więcej niż rodzice? Specjalista radzi jak zbudować trwałą relację z wnukami
Babcia i dziadek to zaraz po rodzicach najważniejsze osoby w życiu dziecka. Relacje, które stworzą z maluchem w dużej mierze wpłyną na jego dalszy rozwój, postrzeganie świata i podejście do siebie oraz do innych. Dlatego tak ważne jest, by więzi łączące dziadków z wnukami były trwałe i opierały się na wzajemnym zaufaniu i wsparciu. Jak to uzyskać? Radzi Iwona Pawłowska, dyplomowany nauczyciel wychowania przedszkolnego z wieloletnim stażem.
Dziecko potrzebuje babci i dziadka tak samo, jak rodziców
Redaktor: Współcześnie wielu osobom wydaje się, że to wyłącznie na rodzicach spoczywa obowiązek wychowania dziecka. Prawda jest jednak taka, że zaraz po nich, na pierwszej linii fontu w przypadku nieprzyjemnych sytuacji, znajdują się właśnie babcia i dziadek. Proszę powiedzieć, dlaczego to takie ważne, by brali udział w codziennym życiu dziecka?
Iwona Pawłowska: Po pierwsze, kwestia doświadczenia życiowego i emocjonalnego. Osoby starsze mają większy bagaż doświadczeń , a do tego zazwyczaj uporządkowane i stateczne życie. Poza tym, im więcej miłości, tym lepiej. Miłość dziadków jest bezcenna, bezwarunkowa. Kontakty z dziadkami pozwalają spojrzeć na świat z innej perspektywy niż perspektywa rodziców. Wreszcie, dziadkowie mają też więcej czasu . Rodzice często są zapracowani, dopiero zaczynają swoją karierę i budowanie przyszłości. Dziadkowie mogą się poświęcić dziecku, a jak wiadomo czas, to najcenniejsze co możemy mu dać.
Redaktor: Często zdarza się, że rodzice nie chcą, by dziadkowie ingerowali w ich życie. To oczywiście zrozumiałe, że chcą wychować dziecko według własnych zasad i przyjętych norm, ale czy ograniczenie kontaktów z wnukami może mieć dla nich negatywne konsekwencje?
Iwona Pawłowska: Bezwzględnie. Ograniczenie kontaktów nie pozwala na bliższe poznanie, na dotarcie do dziecka w sposób inny niż rodzice w sytuacjach trudnych i niezrozumiałych dla małego dziecka. Dzieci, które nie miały kontaktów z dziadkami, w przyszłości mogą się czuć się bardziej wyobcowane i niepewne. Dziadkowie to są rodzice mamy i tata, a więzi rodzinne są przecież najważniejsze w budowaniu kontaktów z innym człowiekiem , to pierwotna relacja, którą trzeba jak najmocniej pielęgnować. Gdy wnuki nie znają swoich dziadków, a przyjdzie sytuacja, gdy będzie potrzeba ich pomoc, małe dziecko nie będzie potrafiło się odnaleźć.
Redaktor: A jak to wygląda z Pani doświadczenia zawodowego? Dzieci często opowiadają o dziadkach? Jakie zazwyczaj mają z nimi relacje?
Iwona Pawłowska:
Dziadkowie dla dzieci czasami wygląda na to, że są ważniejsi od rodziców. Chociaż oczywiście nie jest to prawdą. W dzisiejszym świecie
najlepszą instytucją jest instytucja babci i dziadka.
Dziecko może korzystać z różnych form jak żłobek, czy przedszkole, ale gdy zadzieje się coś złego:
choroba
, trudna sytuacja rodzinna, wyjazd rodziców, to właśnie dziadkowie zapewniają opiekę, w miarę swoich możliwości najlepszą, jaką potrafią. Z drugiej strony wyzwolone babcie i dziadkowie nie zawsze mają czas wyłącznie dla wnuków. Mimo wieku rozwijają siebie i swoją osobowość, co też jest dobrym przykładem dla dziecka, bo pokazuje, że dbanie o swoje potrzeby jest równie istotne, co dbanie o potrzeby innych.
Czy babcie i dziadkowie mogą sobie pozwolić na więcej niż rodzice?
Redaktor: Tak naprawdę zbudowanie trwałej więzi między dziadkami a wnukami wcale nie jest łatwe. Dziadek i babcia to przecież osoby, które na wszystko pozwalają, które po cichutku, gdy rodzice nie widzą, podrzucą coś słodkiego lub dadzą parę złotych do kieszeni. Nasuwa się więc spostrzeżenie, że w ich relacji często brakuje granic, które przecież są konieczne w rozwoju dziecka, dla zapewnienia mu poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. Jak to więc jest, czy rzeczywiście dziadkowie i babcie mogą więcej niż rodzice?
Iwona Pawłowska: Nie da się ukryć, że jednak dziadkowie mogą pozwalać na nieco więcej. Oczywiście nie chodzi o to, by pozwalać na wszystko , ale dziecko żyjące wyłącznie wśród nakazów i zakazów może mieć problemy w dorosłym życiu. Dziadkowie często przełamują te rygory, obowiązujące w domu. To nie oznacza, że mogą robić co tylko chcą i wbrew woli rodziców, ale podrzucenie słodkości raz na jakiś czas z pewnością nie zrobi im krzywdy. Stawianie zdrowych granic jest koniecznością . Warto również dostrzec tutaj aspekt psychologiczny w kontekście babć i dziadków: ci nie zawsze mogli sobie pozwolić na pewne działania względem swoich dzieci, nie mogli dać im wszystkiego, co chcieli z uwagi na brak pieniędzy , pracę, itp. Teraz, gdy mogą sobie na to pozwolić, chcą "nadrobić" wszystko, czego nie dali swoim dzieciom. Jednak należy tu podkreślić niezwykle istotną rolę stawiania granic. Można pozwolić na więcej, ale z rozsądkiem i z poszanowaniem tego, o co proszą rodzice.
Redaktor: A co zrobić w sytuacji, gdy dziecko, po kłótni z rodzicami idzie się wyżalić babci lub dziadkowi? Naturalnym jest, że dziecko należy przytulić i pocieszyć. Ale którą stronę powinni obrać dziadkowie? Niekiedy zdarza się bowiem, że bez względu na okoliczności stają za dzieckiem, a to umniejsza autorytet rodziców i sprawia, że nawet słusznie strofowany maluch nie przejmuje się już aż tak bardzo swoim przewinieniem.
Iwona Pawłowska:
Najłatwiej by było wypośrodkować, ale jak wiadomo, w życiu się tak nie da. Mądra babcia z dziadkiem zrozumieją postawę rodziców, ale to może stanowić 10-20% dziadków. Zdarzają się też bowiem sytuacja, że to dziadkowie są przyczyną niesnasek. Natomiast jeśli dziecko przyjdzie się wyżalić należy bezwzględnie wysłuchać, nie krytykować rodziców, spróbować wyjaśnić sytuację, popatrzeć z perspektywy zarówno dziecka jak i rodzica, być może skonfrontować się z rodzicami, ale nie stawiać przy tym w roli adwokata żadnej ze stron, ale raczej kogoś w stylu mediatora. Należy też pamiętać, że ta zasada musi działać w dwie strony, zarówno wobec dziadków jak i rodziców.
Baw się i rozmawiaj - to najważniejsze do zbudowania trwałej relacji z wnukiem
Redaktor: We współczesnym świecie wielu babciom i dziadkom trudno jest zbudować relację z wnukami. Różnice pokoleniowe są obecnie tak silne, że bardzo często dochodzi do konflitków i nieporozumień. Jaki jest więc, według Pani, fundament zdrowej, głębokiej i dobrej relacji?
Iwona Pawłowska: Dziadkowie powinni zarażać tym, co przeżyli, powinni rozmawiać, opowiadać, pokazywać świat takim, jaki był wtedy, gdy oni byli młodzi. A jednocześnie próbować wejść w świat młodych, nie lekceważyć tego, co jest dla nich ważne. Wreszcie, fundamentem jest stworzenie wspólnej pasji, znalezienie punktu łączącego małego i dużego człowieka. Może to być pasja do wspólnych wycieczek, gier czy książek - wszystko się sprawdzi. Ach, lepiej też nigdy nie używać zwrotów "jak w twoim wieku", bo w tym wieku świat wyglądał zupełnie inaczej.
Redaktor: A jakie wspólne aktywności poleciłaby Pani dla dziadków i wnuków?
Iwona Pawłowska: Najlepsze są wszelkiego rodzaju aktywności fizyczne, chociaż wiadomo, że z racji wieku babć i dziadków, pole manewru może tu być nieco ograniczone. Ale zawsze warto wyjść na spacer, wymyślać dziecku zadania, które może zrealizować. Zamiast obiadu w pokojach - zróbcie piknik. Zamiast bajki w telewizji - zorganizujcie teatrzyk, a zamiast siedzenia na telefonach, po prostu rozmawiajcie. Polecam też pokazanie dzieciom zabaw, w które grano kiedyś, gdy nie było jeszcze tak powszechnego dostępu do elektroniki. Klasy, guma, skakanka, berek, chowanego - to świetne zabawy, które warto pokazać najmłodszym.