Silver.Lelum.pl > Aktywność Silversa > Mroczny sekret sanatoriów. To dzieje się praktycznie wszędzie. "Byłam załamana"
Magdalena Pawłowska
Magdalena Pawłowska 05.07.2024 13:42

Mroczny sekret sanatoriów. To dzieje się praktycznie wszędzie. "Byłam załamana"

Mroczny sekret sanatoriów. To dzieje się praktycznie wszędzie. "Byłam załamana"
fot. Canva/pixelshot

Wyjazd do sanatorium to coś, na co niektórzy seniorzy czekają miesiącami. Pobyt w ośrodku to nie tylko możliwość odbycia licznych zabiegów i podreperowania zdrowia, ale także świetna okazja do zawiązania nowych kontaktów i miłego spędzenia czasu. Jednak nawet sanatoria mają swoją ciemną stronę, która sprawia, że kuracjusze powinni być nieustannie czujni!
 

Sanatoria przyciągają seniorów. Dlaczego warto jechać do sanatorium?

Pobyt w sanatorium to z pewnością duże wydarzenie w życiu każdego seniora. Osoby starsze na ogół nie prowadzą już tak bogatego życia towarzyskiego jak kiedyś, dlatego wyjazd do ośrodka jest dla nich miłym urozmaiceniem codzienności. W sanatorium kuracjusze mogą skorzystać z licznych zabiegów, które mają dobrze wpłynąć na ich zdrowie — każdy zabieg jest indywidualnie dostosowany do potrzeb danej osoby. Przy okazji organizowane są też różnego rodzaju wycieczki i wyjścia.

Jednak to, co najbardziej przyciąga kuracjuszy to... towarzystwo. Dzięki pobytowi w sanatorium można nawiązać nowe znajomości i spędzić miło czas na dancingach czy w kawiarniach. Niektóre przyjaźnie pozostają na lata! Niestety, zebranie dużej liczby osób w jednym budynku może także prowadzić do nieprzyjemnych sytuacji, w tym... do kradzieży. Jak się okazuje te zdarzają się coraz częściej.
 

Kradzieże w sanatoriach. Zdarzają się w każdym ośrodku!

Coraz częściej słyszy się o kradzieżach, do których dochodzi w sanatoriach. Trzeba przyznać, że to wyjątkowo sprzyjające środowisko dla złodziei i oszustów. Pokoje zazwyczaj są kilkuosobowe, a kuracjusze często nie zamykają ich wychodząc na chwilę do innego pomieszczenia. Kradzieże zdarzają się zresztą także wśród osób dzielących razem pokój.

W sanatorium dostałam pokój z dwiema innymi kobietami, na pierwszy rzut oka bardzo sympatycznymi. Niestety, gdy pewnego dnia wróciłam z zabiegów, zorientowałam się, że z mojej szafki zniknęło 100 złotych, któe tam zostawiłam. Byłam pewna, że leżały dokładnie w tym miejscu. Pieniędzy nie znalazłam, sprawca również się nie ujawnił. Mam podejrzenia, ale nie mogłam nikogo oskarżać bez dowodów. Byłam załamana, dla mnie to naprawdę duża kwota — powiedziała nam pani Alicja, któa regularnie jeździ do ośrodków uzdrowiskowych. 

Kradzieże dotyczą zresztą nie tylko pieniędzy, ale też biżuterii czy nawet... ubrań! Jak przyznała pani Alicja, jej koleżanka straciła w sanatorium markową bluzkę i torebkę. Jakby tego było mało, łupem sanatoryjnych złodziei padają nawet szampony, żele i... lubrykanty!

Co robić w przypadku kradzieży w sanatorium?

Jeśli ty lub ktoś z twojego otoczenia padnie ofiarą kradzieży należy bezzwłocznie powiadomić o tym zarządcę obiektu, w którym doszło do incydentu. Być może ma do dyspozycji monitoring i na nagraniach uda się wychwycić sprawcę. Jeśli nie, a rzecz była kosztowna, nie wahaj się zawiadomić policję.

Pamiętaj jednak, że "lepiej zapobiegać niż leczyć" i przed wyjazdem do sanatorium odpowiednio się zabezpiecz. Nie zostawiaj na wierzchu drogocennych rzeczy. Biżuterię lub pieniądze najlepiej schować w zamkniętej torbie/pudełku (w sklepach można kupić walizki na kod, które będą idealnym rozwiązaniem). Lepiej też nie noś ze sobą większej gotówki. 

Mroczny sekret sanatoriów. To dzieje się praktycznie wszędzie. "Byłam załamana"
fot. Canva/pixelshot
Wybór Redakcji
Sylwestrowy quiz
QUIZ na Sylwestra. Pytamy o ciekawostki z 2024 roku