Oszuści żerują na randkach online. Kiedy powinna zapalić się czerwona lampka?
Z portali i aplikacji randkowych korzysta w Polsce coraz więcej osób w dojrzałym wieku. Szacuje się, że globalnie 10 proc. użytkowników Tindera to osoby w wieku 55+ i ten odsetek rośnie z roku na rok. Niestety idą za tym pewne zagrożenia. Silversi stają się celem oszustów w serwisach randkowych.
Jak działają oszuści matrymonialni?
Oszustwa matrymonialne to nic nowego, ale wraz z rozwojem mediów społecznościowych przybrały nową formę i większą skalę. Nie zmieniło się jedno: oszuści chcą wyłudzić pieniądze wykorzystując manipulację uczuciami swoich ofiar. Jak zauważa policja, celem przestępców coraz częściej stają się osoby w dojrzałym wieku. A że w serwisach jest ich coraz więcej, tym coraz większe pole do popisu mają oszuści.
Oszuści matrymonialni mają określony schemat działania. Na portalach i w aplikacjach randkowych szukają osób starszych i samotnych. Liczą na to, że są one bardziej ufne i ufne i mają mniejsze doświadczenie w korzystaniu z internetowych serwisów. Czułymi słowami zdobywają zaufanie, a gdy zdobędą sympatię ofiary, w rozmowach zaczyna pojawiać się temat pieniędzy. Kończy się tym, że znikają razem z gotówką.
Jak rozpoznać oszusta na randce w internecie?
Policja ostrzega osoby w dojrzałym wieku, by nawiązując relację przez internet z nieznajomą osobą zachowały szczególną ostrożność i miały bardzo ograniczone zaufanie. To niby oczywiste, ale osoby samotne i pragnące kontaktu z inną osobą mogą często w przypływie uczuć zapomnieć o zachowaniu zasad bezpieczeństwa. Okrutnie żerują na tym oszuści. Trzeba więc umieć rozpoznać sytuacje, w których powinna zapalić się nam czerwona lampka.
Jak rozpoznać, że nowa internetowa sympatia w rzeczywistości chce nas oszukać?
Używa nieprawdziwych zdjęć bardzo atrakcyjnych osób, często pozyskanych z prywatnych kont społecznościowych. Wiele zdjęć tego typu to fotografie, które wyglądają nienaturalnie. Są nadmiernie wystylizowane i wyglądają jak zrobione w studiach fotograficznych.
Bardzo wyznaje uczucia o dozgonnej miłości, w krótkim czasie mówi o wierności i stałym związku, który chce z nami nawiązać. Oszuści nie lubią tracić czasu i wykorzystują naszą trudną sytuację życiową. Liczą, że zdobędą zaufanie i... portfele swoich ofiar.
Szybko próbuje przekierować rozmowy poza serwis randkowy. Wiele portali randkowych posiada specjalne mechanizmy wykrywające oszustów, dlatego oszust chce czym prędzej przenieść rozmowę np. na Messengera, telefon czy SMS-y.
Podaje się za osobę, która przebywa za granicą. To dla nich świetna wymówka, dlaczego nie możecie spotkać się twarzą w twarz. Często zapewnia nas, że wykonuje prestiżowy albo nietypowy zawód: żołnierz, pracownik organizacji humanitarnej, dyplomata, lekarz, biznesmen.
Pyta o sytuację materialną i pieniądze. Na początku będą to prośby o drobne kwoty na niezbędne naprawy czy leki, które nie będą budzić większych podejrzeń, jednak dla każdego powinien być to sygnał ostrzegawczy. Aby uwiarygodnić swoją historię dzielą się informacjami o schorowanych krewnych, tragediach, śmierci rodzinnej, urazach lub innych trudnościach.
Na co jeszcze trzeba uważać?
Warto pamiętać, że oszustom często nie chodzi "tylko" o gotówkę czy przelew internetowy. Równie cennym dla nich łupem są nasze dane osobowe albo fotografie o charakterze intymnym, które mogą posłużyć do wyłudzenia pieniędzy lub szantażu. Nigdy nie wysyłajmy więc ani danych z dowodu osobistego, haseł, numerów kart, numerów PIN, ani też zdjęć, które mogą być wykorzystane przeciwko nam.
Policja apeluje o rozwagę i przypomina, by do znajomości z internetu podchodzić z dużą ostrożnością. Sytuacja jest tym trudniejsza, że wielu pokrzywdzonych na internetowych randkach wstydzi się takiej sytuacji. Nierzadko ukrywają to przed rodziną oraz znajomymi. Niesłusznie, bo sięgnięcie po pomoc w takich przypadkach jest konieczne. O wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy też zawsze powiadomić policję. Można to zrobić dzwoniąc pod numer alarmowy 112.