Uważaj w Bieszczadach. Turyści dostali 1000 zł mandatu za zrobienie zdjęcia
Bieszczady to nadal urlopowy hit wśród Polaków, którzy chcą uniknąć nadmiaru turystów. Na szlakach zdarzają się tłumy, ale ludzi jest tu zdecydowanie mniej niż na zakopiańskich Krupówkach czy w kurortach nad Bałtykiem. Na szlakach trzeba jednak uważać. Przekonała się o tym para turystów.
Podejrzane zachowanie pary w Bieszczadach
O turystach , którzy zostali ukarani mandatem za zrobienie zdjęcia w Bieszczadach, poinformowała Straż Graniczna.
Strażnicy z placówki w Wojtkowej zauważyli dwie osoby, które weszły na pas drogi granicznej i zaczęły robić zdjęcia. Para została nakryta dzięki specjalistycznym urządzeniom monitorującym granicę. Kobieta i mężczyzna zbliżyli się do znaku granicznego i zorganizowali sobie sesję zdjęciową .
Podejrzane zachowanie zaniepokoiło Straż Graniczną, a miejsce został wysłany patrol.
Selfie w Bieszczadach słono kosztowało
Przybyli na miejsce strażnicy ustalili, że była to Polka oraz obywatel Niemiec przebywający na Podkarpaciu w celach turystycznych. Podróżowali na rowerach .
Mieli świadomość, że nie wolno zbliżać się do linii granicy, jednak - jak podaje Straż Graniczna - uznali, że “pokusa wykonania zdjęcia była silniejsza”. Oboje zostali ukarani mandatami w wysokości 500 złotych .
Ważne dla turystów: nowe zakazy w Bieszczadach
Straż Graniczna przypomina turystom, że na terenie województwa podkarpackiego obowiązuje
zakaz wejścia na pas drogi granicznej
.
Na całym odcinku podkarpackiej granicy z Ukrainą, z wyjątkiem oznakowanych szlaków turystycznych w Bieszczadach, obowiązuje zakaz wejścia na ten 15-metrowy pas mierzony od linii granicy. Wzdłuż granicy ustawione są wyraźne tablice ostrzegawcze:
„Pas drogi granicznej wejście zabronione”
i
„Granica państwa przekraczanie zabronione”.
Wejście na pas drogi granicznej to wykroczenie, za które grozi
mandat
do 500 złotych
. W określonych przypadkach czyn ten może być zakwalifikowany jako przestępstwo.