"Bratki to moje oczko w głowie". Jeden sekret uprawy, który da nam piękne kwiaty
Sezon na działki, ogrody i balkonową uprawę kwiatów zaczął się na dobre. Pani Marzena, nasza czytelniczka, już ponad 30 lat jest pasjonatką roślin ozdobnych. Bohaterami jej ogrodu są bratki. To jej ulubione kwiaty i - jak sama pisze - "zjadła zęby" na ich uprawie. Pani Marzena podzieliła się z nami oryginalnym trikiem, dzięki któremu bratki zawsze rosną zdrowo i bujnie.
Bratki: tylko z pozoru łatwe w uprawie
"Nie wyobrażam sobie ogrodu bez begonii, pelargonii czy astrów, ale bratki to moje kwiatki obowiązkowe" - pisze do nas pani Marzena. Odkąd na początku lat 90. przeprowadziła się do domu jednorodzinnego, zamieniła uprawę balkonową na spory ogród . To wtedy sąsiadka dała jej nietypową radę. Dziś pani Marzena podzieliła się nią ze wszystkimi.
Jeżeli tak jak pani Marzena masz cenne rady, pytania, przemyślenia czy refleksje, lub chcesz opowiedzieć o swoich doświadczeniach na każdy temat, zachęcamy do kontaktu z redakcją! Napisz do nas na redakcja@lelum.pl .
Bratki tylko w teorii są łatwe w uprawie. Dobrze znoszą i słońce, i zacienione miejsca. Jeżeli jednak zapomnimy o stałym nawadnianiu i odpowiednim nawozie, kwiaty i liście bratków szybko zżółkną, a roślina ani nie będzie rosła zdrowo , ani też kwitła obficie . Jaki jest zatem sekret pani Marzeny?
Z kuchni prosto do ogrodu: bratki za to podziękują
"Sama nigdy bym na to nie wpadła, więc niech i inni skorzystają" - pisze pani Marzena. "Bratkowym" sekretem pani Marzeny jest... kawa . A dokładnie fusy po kawie mielonej , które pani Marzena zawsze wyrzucała do kosza po każdym śniadaniu czy spotkaniu z koleżankami. Odkąd dowiedziała się, że fusy po kawie mają tak magiczną moc, zamiast w śmietniku lądują w jej grządkach oraz doniczkach.
Pani Marzena radzi, by fusy po kawie mielonej zbierać i rozsypywać w doniczkach , razem z wierzchnią warstwą gleby. Trzeba powtarzać to raz w miesiącu. Efekt? Piękne bratki o zdrowych liściach i żywych kolorach kwiatów przez cały sezon. Dlaczego tak się dzieje?
Fusy z kawy są źródłem wielu mikroelementów, których często brakuje naszym kwiatom. To m.in. azot, fosfor, potas i wapń. Bratki lubią lekko kwaśny odczyn gleby, a właśnie to zapewniają też fusy po kawie . Dzięki temu bratki w naszych doniczkach będą cieszyły się mocnymi łodygami, a pąków pojawi się tyle, co nigdy.
Fusy z kawy do kwiatów trzeba odpowiednio przygotować
Pani Marzena tłumaczy jednak, że nie wszystkie fusy po kawie nadają się do uprawy bratków. "Jeżeli ktoś lubi słodką kawę, to niestety fusy z cukrem nie nadają się do ogródka" - pisze pani Marzena. "Mąż się śmieje, że to dlatego już nie słodzę" - żartuje. Cukier przyciągnąłby tylko muchy i owady, a rośliny nie miałyby z tego dużego pożytku.
Fusy z kawy trzeba też odpowiednio przygotować. Należy je wysuszyć. W tym celu odsączamy je z filiżanki, a potem przesypujemy np. papier do pieczenia i zostawiamy w ciepłym, suchym miejscu. Gdy tylko całkowicie wyschną, są gotowe i mogą zasilić nasze grządki.
"Piszę o bratkach, bo to moje oczko w głowie, ale fusów używam też do innych kwiatów " - zaznacza pani Marzena. Z powodzeniem można stosować je do donic ze skrzydłokwiatami, azaliami, hortensjami czy różanecznikami albo wrzosami.