"Córka się rozwiodła. Jej plan zdradziła mi koleżanka. Zgłupiała"
Niegroźna zachcianka czy przejaw niedojrzałości? Takie pytanie o zamiary swojej córki stawia pani Katarzyna. W komentarzu w mediach społecznościowych opisała, co jej 32-letnia córka planuje zrobić po rozwodzie. "Zgłupiała do reszty" - uważa pani Katarzyna. Co wywołało aż takie oburzenie?
Niecodzienne plany córki. "To niepoważne"
Jak opisuje pani Katarzyna w komentarzu zamieszczonym na Facebooku, jej córka właśnie zakończyła swój rozwód . "Nie wyszło im, zdarza się, mamy XXI wiek i to żadne powód do wstydu" - pisze mama 32-latki. Panią Katarzynę zaskoczyło co innego.
"Córka rozwiodła (…) Jej plan na to, chce z tej okazji zrobić, zdradziła mi przypadkiem jej koleżanka. Uważam, że nie wie co robi. Zgłupiała do reszty. (…) Ona ma 32 lata, a nie umie się zachować" - pisze pani Katarzyna.
Jak pisze pani Katarzyna, przypadkiem dowiedziała się od koleżanki swojej córki , co 32-latka zamierza zrobić "z tej okazji".
"Wpadłyśmy na siebie pod sklepem (…) Powiedziała mi, że szykuje się na imprezę u mojej Patrycji" - pisze pani Katarzyna. "Od słowa do słowa wyszło, że to impreza z okazji rozwodu, którą na dodatek robi razem z mężem, już byłym" - pisze pani Katarzyna. “Opowiadała o tym jakby mówiła o weselu” - dodaje.
"Myślałam, że są bardziej dojrzali". Kontrowersyjne plany po rozwodzie
Pani Katarzyna pisze, że "nie chciała znać szczegółów". Wystarczyło jej, że "po pierwsze wyprawia z tej okazji jakieś wesele ", a po drugie, że "utrzymywała to w tajemnicy. "Dla mnie to wydziwianie i przejaw niedojrzałości. Rozwód to jedno, ale robienie z tej okazji święta - to już za dużo" - dodaje.
Rzeczywiście, moda na imprezy rozwodowe zawitała także do Polski . Zwykle organizuje je jedna osoba, która chce w ten sposób zakończyć pewien trudny etap swojego życia. Zdarza się, że pary, które rozstały się w zgodzie, wyprawiają je wspólnie. Tak też zdarzyło się w przypadku córki i zięcia pani Katarzyny.
Impreza rozwodowa? Dla wielu osób to nie do zaakceptowania
"Dla mnie to żaden powód do świętowania (…). Tylko wydawanie pieniędzy w najgłupszy sposób jaki istnieje" - pisze pani Katarzyna. "Chyba dobrze wie, co bym o tym pomyślała, bo nie zająknęła się ani słowem, że wyprawia taki bal " - podkreśla pani Katarzyna.
"Z jednej strony dobrze, że rozstali się w zgodzie, bo jak słyszę historie o innych rozwodach, to aż przykro się robi" - zaznacza mama 32-latki. "Ale robienie z tego cyrku to tylko dowód ich niedojrzałości. Ani na związek nie byli gotowi, ani rozstać zwyczajnie się nie potrafią. Dziecinne" - podsumowuje pani Katarzyna.