Przebiegł maraton w wieku 100 lat. Wyznał tajemnice swojego stanu
Fauja Singh to najstarszy maratończyk świata. Pierwszy raz przebiegł dystans ponad 40 kilometrów, mając ponad 90 lat, a po raz ostatni — niewiele ponad 100 lat. Jest rekordzistą większości biegów w swojej kategorii wiekowej oraz znanym społecznikiem. Choć zakończył swoją karierę już przeszło dekadę temu, podzielił się swoimi sposobami na długowieczność.
Maratończyk podjął wielkie wyzwanie
Kto powiedział, że sport jest tylko dla młodych? Ten mit postanowił obalić mieszkaniec Anglii Fauja Singh. Mężczyzna rozpoczął swoją przygodę z poważnym bieganiem w 2000 roku, po tym, jak pochował swoją żonę, córkę i syna. W młodości zajmował się tym hobby czysto rekreacyjnie. Trenował każdego dnia pod okiem Harmandera Singha, a jego dzienna średnia to dystans 16 kilometrów.
Fauja Singh, znany jest z noszenia charakterystycznego, szafranowego turbanu i długiej, gęstej siwej brody. W 2004 roku stał się nawet twarzą znanej marki sportowej — Adidas, gdzie występował u boku takich osobistości jak David Beckham i Muhammad Ali. Angażował się w liczne akcje społeczne, między innymi zbiórkę pieniędzy na rzecz osób chorych na serce.
Angielski maratończyk wielokrotnie bił rekordy
Pierwszy maraton ukończył jeszcze w 2000 roku. Łącznie pokonał 42,195 kilometra pięciokrotnie w Londynie, dwa razy w Toronto i raz w Nowym Jorku. Wielki sukces osiągnął w 2003 roku, kiedy dzięki swojemu wynikowi pobił rekord świata w kategorii powyżej 90 lat. Jego rekord życiowy to 5:40, który padł podczas maratonu w Kanadzie.
W swojej kategorii wiekowej pobił chyba większość możliwych rekordów, w tym w biegu na 100, 200, 400, 800, 1500, 3000 i 5000 metrów. Niebywałe osiągnięcia spotkały się z wielkim podziwem obserwatorów. Jak sam komentował, “Z tragedii biorą się też sukcesy i szczęście”.
ZOBACZ TAKŻE: Ma 62-lata i wigor nastolatki. Czy to zasługa biegania?
Najstarszy maratończyk świata
Fauja Singh uzyskał tytuł najstarszego maratończyka świata za przebiegnięcie dystansu 42,195 kilometra w wieku niewiele ponad stu lat. Został z tego powodu wpisany do Księgi rekordów Guinessa. Dokonał tego wiekopomnego czynu podczas wydarzenia zwanego Toronto Waterfront Marathon, co zajęło mu 8 godzin i 25 minut. Przez kolejne lata dzielił się w mediach swoimi przepisami na długowieczność.
To przede wszystkim zdrowa dieta wegetariańska zawierająca duże ilości warzyw, unikanie mleka i picie herbaty z imbirem. Pomocne są też pozytywne myśli i dobry sen. Ostatni bieg, na 10 kilometrów, odbył w 2013 roku w Hongkongu, po czym zakończył karierę. Obecnie mężczyzna ma 112 lat.