Tej rośliny lepiej unikać. "Zabraniam wnuczce nawet dotknąć"
Wygląda uroczo i niewinnie, ale po zabawie z tą rośliną można nawet wylądować w szpitalu. Czytelniczka, pani Mirosława, ostrzegła nas przed popularną rośliną, którą można spotkać w miastach. To śnieguliczka biała. "Sama się tym bawiłam, ale teraz wnuczce zabraniam" - pisze pani Mirosława.
Czym jest śnieguliczka biała?
Śnieguliczka biała to popularny krzew, który można spotkać w parkach. Poznamy ją po białych, gąbczastych owocach, którymi - jak pisze pani Mirosława - "sama się w 80-tych latach bawiła z innymi dziećmi na podwórku". “Pstrykaliśmy nimi cały czas” - dodaje.
To właśnie te owoce są potencjalnie niebezpieczne dla zdrowia. Śnieguliczka biała jest bowiem rośliną trującą, a - jak czytamy we wiadomości od pani Mirosławy - ona sama "zna przypadek, jak parę lat temu dziecko z jej bloku trafiło do szpitala".
Chłopiec w ramach "zabawy" z kolegami miał połknąć sporo tych owoców. Doszło do - na szczęście niegroźnego - zatrucia. “Podobno miał płukanie żołądka” - dodaje pani Mirosława.
Idą nowe podwyżki cen. Polacy dostają pisma z ważną informacją Pozbądź się worków pod oczami. Sposób znany z PRLCzy śnieguliczka biała jest trująca?
Owoce śnieguliczki białej uważane są za trujące. Zawierają bowiem saponiny i alkaloidy - związki szkodliwe dla zdrowia po spożyciu ich w dużej ilości.
Po zjedzeniu owoców mogą pojawić się wymioty, biegunka, ostre podrażnienie przewodu pokarmowego. W najgorszych przypadkach może dojść nawet do porażenia ośrodkowego układu nerwowego i utraty przytomności.
Dobra wiadomość jest taka, że trzeba zjeść dużo owoców, by doszło do poważnego zatrucia.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
"Sama się tym bawiłam, ale teraz wnuczce zabraniam" - tak o "kuleczkach" z krzaków śnieguliczki pisze pani Mirosława. "Wnuczkę dzisiaj na spacerze ciągnęło, żeby zerwać, ale zaraz ją stamtąd zabrałam" - dodaje.
Unikamy roślin, które nawet z zasady nie są trujące. Trzeba byłoby zjeść sporo owoców śnieguliczki, aby się zatruć, i to raczej z powodu miąższu kuleczek, a nie tego, co zawierają. Lepsza jest jednak prewencja - tłumaczy w rozmowie z "Głosem Koszalińskim" botaniczka Zofia Trębaczewska z ogrodu botanicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Ostre zatrucia śnieguliczką leczy się płukaniem żołądka. Na szczęście należą do rzadkości, ale lepiej uczulić dzieci na zabawę z tymi "kuleczkami".