Ludzie po 60-tce myślą, że kawa im szkodzi. Nic bardziej mylnego
Jest niezastąpiona o poranku, cudownie pachnie, a przede wszystkim jest najlepszą towarzyszką spotkań z bliskimi. Na temat kawy pokutuje jednak wiele żywieniowych mitów. Czy po 60-tce aby nie szkodzi naszemu zdrowiu? Sprawdzamy, jak jest naprawdę.
Napój o cudownych właściwościach
Zalety kawy można wymieniać bardzo długo. Zapach i smak to jedno, ale często pijemy ją po to, by się pobudzić i rozbudzić. Kawa orzeźwia i poprawia koncentrację, oddala senność, dodaje energii i po prostu poprawia nastrój.
Dużo ważniejsze są jednak korzyści, o których wielu kawoszy zapomina. Oczywiście z piciem kawy należy zachować umiar, tak jak w przypadku innych napojów, ale czy w pewnym wieku trzeba jej sobie odmawiać? Oczywiście, że nie. O ile nie ma ku temu przeciwwskazań od lekarza, kawa może wręcz nam pomóc.
Czy osoby po 60-tce powinny pić kawę?
Zwykła kawa z kofeiną spożywana w umiarkowanych ilościach poprawia u osób dojrzałych pamięć wzrokowo-przestrzenną, ułatwia koncentrację, dobrze działa na poprawę nastroju i pomaga zachować sprawność motoryczną. Z badań wynika, że może ona powstrzymywać rozwój wielu chorób, zmniejszać ryzyko demencji i poprawiać pracę serca.
Trzeba wiedzieć, że po 60. roku życia zwiększa się podatność na choroby Alzheimera i Parkinsona. Umiarkowane spożycie kawy może być w tym przypadku pomocne. Zawarte w kawie poliflenole i kofeina przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka tych chorób. Wiadomo też, że kawa może ograniczać ryzyko cukrzycy typu 2.
Mity o kawie, o których można zapomnieć
Popularny pogląd, że kawa wypłukuje magnez z organizmu, można między bajki włożyć. To mit, który nie ma uzasadnienia naukowego. Umiarkowane spożycie kawy nie ma wpływu na poziom magnezu. Co ważne, kawa nie wywołuje też stałego wzrostu ciśnienia tętniczego, a zatem nie prowadzi do nadciśnienia .
Nie trzeba również wierzyć w pogłoski o tym, że picie kawy odwadnia organizm. Jest wręcz przeciwnie. Picie umiarkowanej ilości kawy dostarczy naszemu ciału płynów i nie wywoła odwodnienia. Osoby po 60. roku życia, które nie mają ku temu przeciwwskazań od lekarza, nie muszą więc odmawiać sobie filiżanki swojego ulubionego czarnego napoju.