Silver.Lelum.pl Z życia wzięte "Mąż o siebie nie dba. Jego brzuch omal nie zrujnował nam wakacji"
fot. shutterstock.com

"Mąż o siebie nie dba. Jego brzuch omal nie zrujnował nam wakacji"

27 maja 2024

Kiedy się poznaliśmy, Dariusz był najbardziej pożądanym facetem na osiedlu. Świetna figura, zabójcze spojrzenie i uśmiech, przy którym aż miękły kolana. Niestety, po ślubie wszystko się zmieniło. Teraz duży brzuch zdaje się nie robić na nim żadnego wrażenia, a ja... przez to mało nie spaliłam się ze wstydu! Niewiele brakowało, żeby nasze wakacje byłyby zrujnowane.

Zdobył mnie i przestał się starać. Teraz tylko siedzi przed telewizorem

Przedstawiamy historię pani Kingi, 50-latki z Krakowa, która postanowiła podzielić się z nami tym, co jej się przydarzyło. Jeśli i ty chciałabyś opowiedzieć nam coś ciekawego, napisz na adres redakcja@lelum.pl.

Ja wiem, że sielanka wiecznie trwać nie może, że ludzie się starzeją i zmieniają. Ale to co wyprawia mój mąż przechodzi ludzkie pojęcie! Kiedyś Dariusz był naprawdę przystojnym mężczyzną, a gdy szedł po ulicy oglądały się za nim prawie wszystkie kobiety. Nic dziwnego, trzy razy w tygodniu chodził na siłownię, do tego biegał i jeździł na rowerze, więc ciało miał niczym grecki bóg! Szkoda tylko, że niedługo po ślubie praktycznie przestał się starać. Zasiadł przed telewizorem i tak siedzi już od 20 lat.

Teraz Dariusz jest dużym, żeby nie powiedzieć "rozlazłym" facetem. Waży grubo ponad 130 kilogramów i zdaje się, że zupełnie nic sobie z tego nie robi. Nie przeszkadza mu wieczne zmęczenie, brak sił, problemy z poruszaniem się, a nawet nasilające się kłopoty ze zdrowiem . Jego ulubionym zajęciem jest siedzenie na kanapie z kuflem piwa w ręku. Kiedyś jeszcze walczyłam o to, by trochę się ruszył, ale już dawno zrozumiałam, że jest to walka z wiatrakami.

Czytaj też: "Córka zabrała mnie do Ustki". Wsiadła do auta i ją zatkało. "Ale mnie wystawiła"

"Trzyletnia wnuczka wygaduje przerażające rzeczy. Martwię się"
Jesteś na diecie, ale lubisz fast food? To najmniej kaloryczne danie w McDonald's

Pojechałam z mężem na wakacje, a on... nie zmieścił się w drzwiach!

W ubiegłym roku zdecydowaliśmy się z mężem pojechać na wakacje nad morze. Wybraliśmy urlop u naszych zachodnich sąsiadów, w Niemczech, gdzie na plażach nie ma aż takiego tłoku jak u nas. Poza tym, całe życie uczę języka niemieckiego, więc komunikacja nie stanowiła dla nas żadnego problemu. Znaleźliśmy świetny, nieduży hotelik tuż przy samym morzu, z ogródkiem i miejscem na grilla. Niestety, gdy pojawiliśmy się na miejscu, wydarzyło się coś, czego żadne z nas nie mogło przewidzieć.

Jak się okazało, żeby dostać się do pensjonatu, trzeba było najpierw przejść przez bramę prowadzącą na ogród. I tu zaczęły się nasze problemy. Bramę dostrzegłam z daleka, nie była to zwykła mała furtka, którą można przeskoczyć, lecz wejście otoczone wysokim, betonowym murem. Niestety, okazało się bardzo wąskie... na tyle wąskie, że Dariusz nie mógł się w nie wcisnąć! Jego ogromny brzuch nie pozwalał mu nawet zbliżyć się do drzwiczek. I co my teraz zrobimy? Byłam przerażona.

Gruby brzuch
fot. Canva/soupstock


Ludzie dookoła zatrzymywali się, by zobaczyć co zrobimy

Gdy Dariusz usiłować "wciągnąć" brzuch (co w jego przypadku było niewykonalne) ja dosłownie paliłam się ze wstydu. Ludzie idący na plażę zatrzymywali się i patrzyli na nas, niektórzy się śmiali, inni mieli współczujący wyraz twarzy. Nie dziwę się, cały ten obrazek musiał wyglądać komicznie: pan w dojrzałym wieku usiłuje wcisnąć się w bramę, kombinując raz z jednej, raz z drugiej strony. W przeciwieństwie do mnie Dariusz miał z tego niezły ubaw.

Ciekawe czy będzie się śmiał, jak będziemy musieli nocować na plaży - myślałam wtedy z wściekłością.

Byłam przekonana, że będziemy musieli wracać. W końcu nie ma takiej możliwości, by schudnąć w parę godzin! Zrezygnowana wybrałam więc numer do właściciela pensjonatu i powiedziałam mu, co się dzieje. W słuchawce słyszałam tylko, jak próbuje powstrzymać śmiech. Na szczęście jednak udało się znaleźć rozwiązanie - był nim garaż dla samochodów zlokalizowany z drugiej strony, który łączył się z wejściem do pensjonatu. Tam wejście było już normalnych rozmiarów. Byliśmy chyba jedynymi gośćmi hotelu, którzy przez cały pobyt wchodzili do pokoju garażem!

Prosty sposób na długowieczność. Wystarczy, że dodasz to do diety
Mój wnuczek zgrywał troskliwego. Gdy odkryłam co planuje wyrzuciłam go z domu
Obserwuj nas w
autor
Magdalena Pawłowska

Ukończyłam studia dziennikarskie na Uniwersytecie Szczecińskim. Z mediami związania jest prawie 15 lat, w swojej karierze miałam do czynienia zarówno z pracą radiowca, dziennikarza jak i reportera online. Przeszłam kursy z zakresu SEO oraz prowadzenia social mediów.

Prywatnie jestem mamą na cały etat. Moją pasją jest jazda konna, której poświęcam każdą wolną chwilę.

 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@lelum.pl
zdrowie i żywienie pielęgnacja i uroda aktywność Silversa Gwiazdy z życia wzięte quizy