Silver.Lelum.pl > Z życia wzięte > Dorośli, których traktuje się jak dzieci. Dziadurzenie odbiera godność
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 05.05.2024 12:06

Dorośli, których traktuje się jak dzieci. Dziadurzenie odbiera godność

Dorosła kobieta
Fot. Canva/Pixelshot

Słyszą to już osoby po 60-tce, a wraz z upływem lat zdarza się częściej. Syn chce wiedzieć "czy zjedliśmy już obiadek?", a lekarka w przychodni stwierdza, że "mamy chyba podwyższony cholesterol". Bywa, że kasjerka w sklepie zabiera dorosłej kobiecie z ręki drobne i dodaje: "daj, kochanieńka, ja przeliczę". Skąd bierze się ta dziwna czułość w rozmowach ze starszymi osobami? To tzw. "dziadurzenie". Brzmi niewinnie, ale ma fatalne konsekwencje dla samooceny silversów.

Dziadurzenie: co to jest?

"To dzieje się nie tylko w rodzinie, ale także wśród obcych ludzi. Przestali widzieć we mnie kobietę, jestem tylko babcią" - napisała do nas niedawno czytelniczka. Pani Marzena zauważyła, że gdy na świecie pojawiła się jej wnuczka, coś się zmieniło. Rodzina i znajomi, a często nawet obcy ludzie, zaczęli zwracać się do niej per "babciu". Tak, jakby nagle przestała być matką, koleżanką z pracy czy klientką w banku i sklepie.

Zwracanie się do bliskich i obcych osób w taki sposób to dziadurzenie.

Projekt bez nazwy - 2024-05-05T120154.514.jpg
Fot. Canva/MonkeyBusiness

Dziadurzenie to sposób mówienia polegający na używaniu wobec osób starszych uproszczonego języka. To mówienie do dorosłych tak jak do dzieci.

Osoby, które mówią w ten sposób, często stosują formę "my" zamiast "ty" (np. "boli nas kolano?" zamiast "boli cię kolano?"). Nagminne jest nadużywanie zdrobnień ("obiadek", "spacerek", "rączka"). To też język niepotrzebnie poufały wobec silversów. Chodzi np. o zwroty "babciu" i dziadku" do osób niespokrewnionych czy "kochanie" lub "skarbie" do nieznajomych.

W przypadku dziadurzenia typowe jest też wolniejsze tempo mówienia niż w kontaktach ze swoimi rówieśnikami. Stosuje się podwyższony ton głosu oraz intonację przypominającą mówienie do dzieci.

Na ukojenie nerwów: 5 metod relaksu, które pomogą ci znaleźć spokój Do sanatorium możesz zabrać psa. W tych uzdrowiskach to nie problem

Dziadurzenie: źródło zakłopotania i złości

Jak wynika z raportu Stowarzyszenia Forum 4 Czerwca, które zbadało to zjawisko, z dziadurzeniem zetknęło się w rozmaitej formie blisko 83 proc. badanych. Najczęściej taką mowę słyszy się w rodzinie, placówkach ochrony zdrowia oraz wśród znajomych.

Warto podkreślić, że osoby młodsze, które używają takiego języka, najczęściej nie widzą w tym nic złego. Uznają to za przejaw troski. Badanie Stowarzyszenie Forum 4 Czerwca ujawnia, że silversi czują zupełnie co innego. Ponad 40 proc. badanych w reakcji na dziadurzenie odczuwało oburzenie, a 35 proc. - złość. Co trzecia badana osoba czuła się zakłopotana. Tylko 8 proc. stwierdziło, że to wyraz troski.

Osoby biorące udział w badaniu uznały dziadurzenie za przejaw braku kultury i wychowania ze strony rozmówcy, a także za symbol traktowania osób starszych jako gorzej myślących i mniej sprawnych. Często uznają to też za przejaw lekceważenia.

Projekt bez nazwy - 2024-05-05T120310.081.jpg
Fot. Canva/FredFoese

Osoby starsze zazwyczaj nie reagują na dziadurzenie. 40 proc. badanych nie wie, jak mogłoby to zrobić. 30 proc. jest zbyt zaskoczonych, by jakkolwiek odpowiedzieć. Taki sam odsetek badanych uważa, że "nie warto" zawracać sobie głowy, bo to i tak nic nie zmieni.

Dziadurzenie: fatalny wpływ na samoocenę

Negatywne skutki dziadurzenia mogą być długofalowe. Jak wynika z badań, regularne używanie wobec silversów infantylnego i wykluczającego języka źle wpływa zarówno na zdrowie psychiczne, jak i na społeczne umiejętności.

Konsekwencje dziadurzenia obejmują m.in.:

  • Negatywne postrzeganie samego siebie przez osoby starsze
  • Obniżona samoocena u osób starszych, poczucie mniejszej wartości
  • Poczucie utraty osobistej kontroli lub zmniejszonej kontroli nad własnym życiem
  • Poczucie zależności od otoczenia
  • Obniżenie funkcjonowania w zakresie sprawności poznawczej, intelektualnej
  • Mniejsze zaufanie do własnych kompetencji komunikacyjnych
  • Akceptacja przez osoby starsze negatywnych stereotypowych treści przekazywanych w sposobie komunikowania
  • Zmniejszenie liczby relacji społecznych, wycofywanie się z życia społecznego (samowykluczanie)

Ma to krytyczne znaczenie zwłaszcza dla osób w najbardziej zaawansowanym wieku. To właśnie grupa 75+ najczęściej styka się z dziadurzeniem. Są to jednocześnie osoby, które najbardziej dotkliwie mogą odczuć skutki pogorszenia zdrowia psychicznego, osamotnienia i społecznego wykluczenia. A dziadurzenie jeszcze bardziej napędza te procesy.

Projekt bez nazwy - 2024-05-05T120408.964.jpg
Fot. Canva/Pixelshot

Dziadurzenie: jest jeszcze wiele do zrobienia

Osoby, które infantylnie zwracają się do osób starszych, często robią to w dobrej wierze. Jak jednak wynika z badań, w pokoleniu silversów wywołuje to dyskomfort. Stowarzyszenia Forum 4 Czerwca przygotowało listę krótkich porad dla osób, które "łapią się" na używaniu takiego języka. Jak zatem nie dziadurzyć?

  • Nie zwracamy się na "ty" lub "babciu" do osób starszych niespokrewnionych. Używamy form "pani" i “pan”
  • Nie używamy uproszczonego języka oraz niepotrzebnych zdrobnień w rodzaju "obiadek", “spacerek”
  • Nie używamy zwrotów "niech weźmie", "niech usiądzie". Mówmy "proszę wziąć", “proszę usiąść”
  • Nie zwracamy się do osób starszych w liczbie mnogiej, czyli np. "jak się dziś czujemy?". Mówmy: “jak się pani czuje?”
  • Nie ponaglajmy osób starszych i nie przerywamy im. Osoby starsze mają prawo do swoich wypowiedzi

Są to podstawowe zasady inkluzywnego zwracania się do osób starszych: tych z najbliższego otoczenia i rodziny, ale też do osób zupełnie obcych.

Duże wyzwanie związane z dziadurzeniem stoi bowiem zwłaszcza przed pracownikami ochrony zdrowia. Jak zwraca uwagę Stowarzyszenia Forum 4 Czerwca, w placówkach medycznych oraz domach opieki często używa się protekcjonalnego języka, który pogarsza samopoczucie osób starszych. To paradoks, bo zwłaszcza w tych miejscach powinno szczególnie dbać się o dobrostan pacjentów.

Traktujmy więc osoby starsze z szacunkiem, zaczynając od samych słów, których używamy na co dzień. Komunikujmy się jak z dorosłymi, a nie jak z dziećmi - konkludują badacze.