Silver.Lelum.pl > Zdrowie i żywienie > Seniorzy mogą zapomnieć o tańszych lekach. Przepisy jak ściana
Łukasz Jadaś
Łukasz Jadaś 11.05.2024 08:30

Seniorzy mogą zapomnieć o tańszych lekach. Przepisy jak ściana

Kobieta wybiera leki
Fot. materiały własne

Z legitymacją emeryta kupimy taniej bilet do kina, a z Kartą Dużej Rodziny zapłacimy mniej za bułki w Lidlu. Na podobne zniżki na witaminy czy krople do oczu nie ma szans. Dlaczego po 60-tce nie ma co liczyć na rabaty po okazaniu Karty Seniora w aptece? I czy mimo tego seniorzy mogą płacić za leki mniej? Odpowiedź nie zadowoli w pełni ani pacjentów, ani aptekarzy.

Karta Seniora nie dla aptek, zniżki nie dla seniorów

Gdy kilka lat temu jedna z aptek w Wielkopolsce zaczęła udzielać rabatów seniorom, skończyło się to wysoką grzywną dla jej właścicieli. W podobnej sytuacji znalazło się też zresztą kilka innych aptek z całego kraju. Ukarane zostały placówki, które dołączyły do programów takich jak Ogólnopolska Karta Seniora.

Wszystko za sprawą przepisów, które często były inaczej interpretowane przez aptekarzy, a inaczej przez stojący na ich straży inspektorat farmaceutyczny. Pacjenci mogą nie zdawać sobie z tego sprawy, ale zniżki dla osób 60+, takie jak na Kartę Seniora, nie zależą od widzimisię farmaceutów i właścicieli aptek.

W Polsce apteki nie mogą brać udziału w inicjatywach takich jak Karta Seniora z kilku powodów, głównie związanych z regulacjami prawnymi dotyczącymi reklamy i promocji aptek - tłumaczy w rozmowie z Lelum.pl Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Jak tłumaczy rzecznik NIA, działania takie jak udzielanie zniżek na podstawie Karty Seniora były postrzegane jako narzędzia marketingowe, mające na celu przyciągnięcie określonej grupy klientów, czyli osób 60+. To dlatego inspektorat farmaceutyczny reagował zdecydowanie: na apteki, a także na gminy, które promowały udział aptek w tych programach, nakładano grzywny.

Projekt bez nazwy - 2024-05-10T111912.516.jpg
Fot. Canva/Pixelshot

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jedyną formą "reklamy", na jaką mogą sobie pozwolić apteki w Polsce, jest informacja o godzinach pracy i lokalizacji. Uznano więc np., że samo pojawienie się wzmianki na temat udziału danej apteki w programie takim jak Karta Seniora to już zabroniona promocja.

"Mówią mi, że muszę być silna". Na żałobę nie ma cudownej pigułki [ROZMOWA] Oddają mieszkania, bo mają niskie emerytury. To trzeba wiedzieć przed wyborem

Apteki nie chcą ryzykować. Zniżek nie będzie

Popularna wśród osób 60+ Karta Seniora "działa" w sanatoriach, uzdrowiskach czy gabinetach rehabilitacyjnych. Honorują ją także sklepy i lokale usługowe z wielu innych branż. Można wypić tańszą kawę, kupić w promocji karnet na fitness, a także zarezerwować ze zniżką apartament nad Bałtykiem. W wielu miastach możemy nawet taniej zjeść pizzę.

I choć jeszcze kilka lat temu wśród ponad 3 tys. punktów honorujących Kartę Seniora były także i apteki, to z czasem ich liczba zaczęła się gwałtownie kurczyć. Wszystko przez pogłoski o karach, które posypały się na właścicieli.

- W wyniku przestrzegania przepisów zakazujących reklamy, apteki, które wcześniej uczestniczyły w programach oferujących zniżki na Karcie Seniora, wycofały się z nich, aby uniknąć potencjalnych konsekwencji prawnych - wyjaśnia nam Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Trudno się dziwić, bo kary za niedozwoloną reklamę są surowe. To kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Projekt bez nazwy - 2024-05-10T112042.794.jpg
Fot. Canva/Kwangmooza

Zniżki w aptekach. Oszczędności tylko pozorne?

Nikt nie odpowie przecząco na pytanie, czy chciałby płacić w aptece mniej. Ale jest też druga strona medalu. Naczelna Izba Aptekarska wielokrotnie podkreślała, że - zwłaszcza duże sieci aptek - wykorzystują obniżki cen leków jako narzędzie promocji, które koniec końców działa na szkodę samych pacjentów.

- Takie praktyki prowadziły do nieuzasadnionego zwiększenia konsumpcji leków, co z kolei skutkowało ich marnotrawstwem - mówi nam rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.

A zatem: kupując tańsze leki czy witaminy "na zapas" nie oszczędzamy, a wręcz tracimy. Kupione w nadmiarze produkty tracą ważność i lądują w koszu.

I choć zapewne nie jest to regułą, ale słowa te potwierdzają pracownicy jednej z małych aptek na Mazowszu, z którymi rozmawialiśmy, a która przed laty wycofała się z programu oferującego promocje dla seniorów. Farmaceuci potwierdzili, że dochodziło do sytuacji, gdy osoby starsze wykupywały witaminy, krople do oczu czy syropy na kaszel "na zapas".

- Rzeczywiście starsi pacjenci przynoszą nam najwięcej przeterminowanych leków, ale to wynika też z tego, że po prostu więcej tych leków przyjmują - ocenia farmaceutka, która prosiła o anonimowość. - Niektórzy pacjenci sami przyznają, że biorą coś "na zapas". W wielu przypadkach, gdy widzimy, że nie ma potrzeby zakupu tak dużej ilości leku czy kosmetyku, sugerujemy, by wrócili, gdy rzeczywiście zajdzie taka potrzeba.

Zdaniem Naczelnej Izby Aptekarskiej, dodatkowe zniżki jeszcze pogorszyłyby tę sytuację. Zgoda na udział aptek w programach takich jak Karta Seniora oznaczałaby otworzenie furtki do tworzenia przez niektóre sieci aptek programów lojalnościowych, zwiększających sprzedaż preparatów bez uzasadnienia.

Projekt bez nazwy - 2024-05-10T112136.336.jpg
Fot. Canva/Anananda

"Pacjent nieświadomy mechanizmów stosowanej „gry” łatwo ulega manipulacji opartej na przeświadczeniu o atrakcyjności oferty nie zdając sobie sprawy, iż to nie on jest rzeczywistym beneficjentem tych działań, jest tylko narzędziem" - czytamy w jednej z opinii Naczelnej Izby Aptekarskiej na temat programów zniżek w aptekach.

Nie przekonuje to ani wielu dużych sieci aptek, ani niektórych organizacji praw pacjenta. Wielu pacjentów również nie przyjmuje tłumaczenia, że teoretycznie mogliby płacić mniej, ale z powodu osób, które marnują leki, jest to niemożliwe.

– Pacjent korzysta na tym, że może taniej kupić medykamenty. A im gorsza opieka lekarska i dłuższe kolejki do specjalistów, tym bardziej potrzebna jest opieka farmaceutyczna – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Ewa Borek, prezeska fundacji My Pacjenci.

Sieci oraz niektóre organizacje praw pacjentów stoją na stanowisku, że Karta Seniora czy Karta Dużej Rodziny byłyby działaniem uzupełniającym rządowe programy skierowane do seniorów.

RPP: seniorzy rzadko skarżą się na ceny w aptekach

Seniorzy mogą dochodzić swoich praw związanych z opieką zdrowotną, a zatem i z cenami w aptekach, w biurze Rzecznika Praw Pacjenta. Robią to dość chętnie. W 2023 r. osoby po 60-tce były autorami ok. 30 proc. takich zgłoszeń.

- Najczęściej pacjenci zgłaszali zastrzeżenia do jakości leczenia lub pielęgnacji podczas pobytu w szpitalu, długiego czasu oczekiwania na konsultacje u specjalistów jakości leczenia specjalistycznego w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej i kompleksowości udzielanych świadczeń w leczeniu szpitalnym - powiedział nam Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.

Okazuje się jednak, że zgłoszenia dotyczące cen leków pojawiają się w skargach pacjentów bardzo rzadko. W całym 2023 r. tylko 10 zgłoszeń było związanych z zastrzeżeniami do cen w aptekach i ich zróżnicowania - wynika z informacji, jakie uzyskaliśmy w biurze RPP.

rzecznik.jpg
Fot. RPP/Bartłomiej Chmielowiec

Tak niewiele zgłoszeń nie wskazuje na konieczność podejmowania przez rzecznika działań w tym obszarze. Ogromną rolę w zmniejszeniu problemu odegrał program bezpłatnych leków dla seniorów 65+. Na liście preparatów dla najstarszych pacjentów jest już bowiem prawie 3,8 tys. bezpłatnych leków. 

Część osób odczuła finansową ulgę, ale koszty życia w Polsce rosną szybciej od emerytur, a same waloryzacje czy "trzynastki" to często kropla w morzu potrzeb. Dlatego też często pojawia się pytanie, dlaczego osoba po 60-tce w jednym miejscu dostaje zniżki z programów takich jak Karta Seniora, a w drugim już nie. Owszem, zakup jogurtu w supermarkecie to co innego niż zakup leku na serce w aptece, ale z punktu widzenia portfela emeryta chodzi przecież o takie same oszczędności.

Jak dotąd było wiele prób zmiany prawa i rozluźnienia zakazu reklamy aptek, ale wszystkie kończyły się niepowodzeniem. Nic nie zapowiada tego, by seniorzy, którzy nie robią w aptekach zbędnych zakupów “na zapas”, mogli liczyć na dodatkowe oszczędności z tytułu Karty Seniora i podobnych programów prospołecznych.